Wzruszający i opisujący dzisiejszą, polską wieś:
A mnie jest szkoda słomianych strzech
gryzącego dymu z każdego komina
na strychu chat pachnącego gliną
i żal maleńkich okienek
zapchanych kiściami pelargonii
białych i czerwonych
zestawionych całkiem przypadkowo
w barwy narodowe
szkoda łańcuchowego burka
przy mizernej budzie
(dzisiaj i na wsi psy biegają luzem
albo prowadzają pana na smyczy)
szkoda ślepego kota
z drugim załzawionym okiem
i żal że na podwórkach
już nie grzebią kury
więc nie ma rozdrapanej ziemi
tylko przystrzyżona trawa
a miejscowi
w mieście na targu kupują jajka
...a ja obsesyjnie wracam
do czasów z krainy dzieciństwa
do tamtej wsi tęsknię na próżno
bo czego tu szukać
gdy nie ma już i tamtych ludzi?
(obrazek z internetu)
Na szczęście u nas kury grzebią... aż za bardzo :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, tzn. że prawdziwa wieś jeszcze istnieje i że ludzie chcą aby się zachowała :)
Usuńpiękny... mnie też brakuje takich klimatów :)
OdpowiedzUsuńPiękny i prawdziwy :(
UsuńDziękuję za komentarz :)
Piekny wiersz. Dawno go nie czytałem. Nasza polska wieś uległa degradacji od tamtej pory.
OdpowiedzUsuń